Przejdź do głównej zawartości

Makaron po tunezyjsku

Miał być post iście filozoficzny. Niestety wena się zgubiła, myśli rozpłynęły i tyle z tego wyszło. Mam za to dzisiaj dla was przepis na pyszny i prosty makaron po tunezyjsku. Kiedy sama nie mam pomysłu na obiad lub chcę aby było to danie dość szybkie i proste przypominam sobie o makaronie. Przed oczami mam mój pierwszy wyjazd do Tunezji. Będąc na kolacji z B. zamówiliśmy makaron, który to skradł moje serce. Tunezyjska wersja tej potrawy jest ostrzejsza, ja jednak zazwyczaj gotuję w wersji łagodniejszej.

Składni:
-paczka ulubionego typu makaronu
-3-4 łyżki koncentratu pomidorowego (ja osobiście polecam Pudliszki lub jakiś z włoskich pomidorów)
-2 ząbki czosnku
-pół cebuli
-całe udko z kurczaka ( w zależności od ilości osób, ja dzisiaj gotowałam tylko dla 2)
-pół zielonej papryki
-przyprawy: słodka papryka, kurkuma, 2 liście laurowe, pieprz, sól.

Sposób przygotowania:
Pół cebuli kroję w drobniutką kostkę. Wrzucam do garnka i zalewam odrobiną oleju. W tym czasie przygotowuję sobie kurczaka oraz zagotowuję wodę w czajniku. Kiedy cebula przybierze złocisty odcień wrzucam kurczaka, chwilę mieszam i dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek. Nie trzymam zbyt długo na ogniu, gdyż czosnek bardzo łatwo spalić. Następnie dodaję koncentrat pomidorowy, łyżeczkę soli, odrobinę pieprzu oraz kurkumę i słodką paprykę. Podsmażam to 5 sekund i zalewam odrobiną wody aby nic się nie przypaliło. Po 2 min dolewam wody do przykrycia mięsa. W między czasie gotujemy nasz makaron (B.podpowiedział mi, że jego mama po wsypaniu makaronu do wody dodaje odrobinę kurkumy). Do sosu po 25-30 minutach wrzucamy pokrojoną w paski zieloną paprykę i 2 liście laurowe. Całość gotuję ok 50 minut na średnim gazie co jakiś czas mieszając. Sprawdzam też czy jest wystarczająco przypraw oraz koncentratu. Jeśli sos wam nie zgęstniał możecie zrobić małą zaklepke z mąki i wody (odrobina wody i łyżka lub półtorej mąki).
Ugotowany makaron przekładam do dużej miski, dodaję odrobiną masła i powoli zalewam sosem (oczywiście nie całym). Wszystko razem mieszam, przyozdabiam mięsem oraz zieloną papryką i podaję na stół.

Smacznego!!



Komentarze

  1. Uwielbiam kurkumę i curry,te przyprawy świetne podkreślają smak potraw. �� My dziś robimy hamburgery. ��

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

3,2,1... REAKTYWACJA

Taaaaak. no cóż mój ostatni post jest z września 2018 ! Miałam napisany jakiś tam post w wersjach roboczych w styczniu....A mamy już koniec października... Ja nie wiem, co się dzieje z tym czasem i dlaczego on tak pędzi, naprawdę karygodne :p  Jestem w trakcie pakowania, gdyż znowu się przeprowadzamy. Tym razem ze względu na pracę (rok temu była to moja druga ciąża). I tak szczerze to totalnie nie mam chęci się pakować. Mam jakieś 2 dni, chyba że obecna właścicielka da nam czas do niedzieli (oby, jestem dobrej myśli). Dzisiaj to było jakieś szaleństwo z biura do biura, zrobiłam jakieś 200 km jeżdżąc z miasta do miasta. Tu jest naprawdę dużo papierkowej roboty. I zamiast iść spać to piszę, no bo w końcu napisałam na IG, że może uda mi się reanimować tego mojego biednego bloga. ;) Nie zawsze mam czas dla siebie, czas na pisanie, gdyż zwyczajnie wieczorami jestem zmęczona i padam, zasypiam w 5 sekund jak niemowlę. Ja naprawdę zastanawiam się jak inne mamy z 2,3,4 dzieci dają sobie...

Słów kilka o małżeństwie mieszanym

Związek mieszany, właśnie w takim związku jestem. Mój mąż Polakiem nie jest. Osobiście nie znam zbyt wiele takich par. Myślę, że każdy związek zależy od indywidualnego podejścia. Ja mogę pisać tylko i wyłącznie ze swojego punktu widzenia. Od 2 lat jestem żoną Tunezyjczyka. Związek jak każdy inny. Mój mąż pochodzi z kraju, gdzie teraz nastolatki starają się żyć jak tu w Europie. Niektórzy pewnie się dziwią, no ale jak to przecież on jest muzułmaninem a Ty katoliczką, nie zmusza Cię do zmiany wiary, do zakrywania się, do noszenia chusty na głowie. Nie, nie zmusza. Nigdy mnie do niczego nie zmuszał. Oboje szanujemy nasz religie, nasze poglądy i nie przekonujemy się wzajemnie, że jedno jest lepsze od drugiego. Ja sama jestem ciekawa wielu rzeczy i czasami zamęczam go pytaniami. Nie chcę wierzyć we wszystko co przeczytam w internecie, bo zwyczajnie nie wszystko co tam piszą, co mówią w TV (przykro mi, ale zwłaszcza tej naszej polskiej) jest prawdą.  Oboje mamy swoje charakterki, obo...